Ciupcianie według instruktażu

Ciupcianie według instruktażu. Kochana redakcjo:
Spieszę Was zawiadomić, że dzięki Waszemu czasopismu pierwszy raz byłam naprawdę szczęśliwa z mężczyzną. Nie wiem, czy potrafię te swoje przeżycia zgrabnie opisać, gdyż jestem młodszą księgową, a nie dziennikarką czy pisarką. Liczę jednak na Waszą wyrozumiałość i redaktorskie talenty, które może nadadzą jakiś kształt mojej szkolnej pisaninie. A było to tak.


 

Galeria

Mieszkam w małym miasteczku i jestem ofiarą fałszu i pruderii, która niestety króluje w naszym środowisku. Moi rodzice wychowywali mnie tak jak nakazują miejscowe obyczaje. Jak jeszcze będąc uczennicą trochę spóźniałam się z dyskoteki, to i matka i ojciec zaraz wyzywali mnie od kurew i mówili, że jak tak dalej pójdzie to przyniosę do domu bękarta albo jakiegoś syfa czy hifa. A ja byłam naprawdę dziewicą. Bałam się jak ognia każdego zbliżenia z mężczyzną.

Nie wiedziałam co to za rozkosz seks, ale ochotę miałam wielką – co naturalne. Raz mi się zdarzyło pójść do szkolnego kolegi. Nikogo nie było w domu. Całowaliśmy się na wersalce. Czytałam już w różnych książeczkach dla dziewcząt, że kobieta może być szczęśliwa oddając się mężczyźnie. Miałam wielką ochotę na to, co mi było nieznane. Gdy Darek zdjął mi majtki już chciałam mu się oddać, ale w ostatniej chwili obleciał mnie strach i mocno ścisnęłam nogi. Napalony chłopak wsunął go w szparę między udami i ledwo, ledwo dotykał moich włosów lonowych.

Seks bez przyjemności

Trochę się poruszał, poruszał i poczułam jak oblewa mnie biała – gęsta, lepka ciecz. Wycierałam się jak wariatka, aby plemnik nie wlazł mi do macicy. Darek się uspokoił, ale był jakiś zły i zniechęcony. W dwudziestym roku życia wyszłam za namową krewniaków za dalekiego kuzyna. Po ślubie straciłam cnotę. Mąż kładł się na mnie wpierw każdego wieczora, potem najwyżej raz na tydzień. Nie miałam żadnej przyjemności. Szybko zaszłam w ciążę i mam już pięcioletniego synka. Seks byłby dalej dla mnie nie istniał, gdybym nie pojechała do Krakowa na kurs komputerowy




Nazywał się Karol N…. ski i był wykładowcą. Przedstawił się nam jako doktor informatyki. Gdy siedziałam przy klawiaturze komputera on jakoś bardzo znacząco nachylił się nade mną i przytulił jakby niechcący. Wierzę w jakieś przyciągające fluidy. Pierwszy raz pod wpływem mężczyzny zrobiło mi się bardzo gorąco. Na przerwie podszedł do mnie i zapytał:

– Śliczna, czy po zajęciach nie poszłabyś za mną na kawę. Kiwnęłam głową na znak zgody. Spotkaliśmy się na Rynku u „Noworola” – jak tę kawiarnię nazywają krakusi. Zaprosił mnie do siebie – gdyż był rozwiedziony.

Ciupcianie według instruktażu

Nim się zgodzisz do mnie przyjść -wiedz, że jestem jak się to mówi rozpustny, ale kobiety zawsze są z odwiedzin u mnie zadowolone. Żarła mnie ciekawość co też ten Karol ma zamiar wyczyniać. Zajmował dwupokojowe, skromne mieszkanie. Gdy zaprowadził mnie do drugiego pokoju zgłupiałam. Otóż całe ściany były wyklejone kolorowymi wyciętymi z czasopism zdjęciami, na których w różnorodny sposób kochali się kobiety i mężczyźni. Dziewczyny na zdjęciach bez żadnego skrępowania ukazywały wnętrza cipek. Chłopcy prezentowali swoje „młotki”. Pozycje z tyłu, z boku, lizanie cipek, trzymanie młotków w buzi.


– To wszystko pochodzi z mojego ulubionego magazynu „Peep-Show”. Taka lekcja poglądowa bardzo przydaje się naszym dziewczętom, a nawet mężatkom – powiedział dr Karol. Wręczył mi długi wskaźnik taki sam jak używany przez nauczycieli, gdy wskazują uczniom wybrany punkt na mapie ściennej. – Na co będziesz miała ochotę możesz mi wskazać i nic nawet nie mówić. Postaram się spełnić każde Życzenie mojego gościa.

Wzięłam w łazience prysznic i cała w nerwach wróciłam do seks-studio jak nazywał ten apartament mój gospodarz. On także wyszedł z łazienki odświeżony i pachnący. Położyłam się naga na sofie. Najpierw mnie całował po całym ciele zaczynając od ust, poprzez sutki, pępek by wreszcie dojść do wnętrza ud. Na koniec śmiało je rozchylił, odgarnął na boki włosy i końcem języka muskał i całował moją łechtaczkę, która nigdy, gdy mąż kładł się na mnie nie przybierała tak wielkich aż monstrualnych rozmiarów.

Seks z prądem

Karol z widocznym upodobaniem ssał i delektował się moimi soczkami. A ja się tak czułam jakby co chwila ktoś przepuszczał przez moje ciało słabiutki, ale przyjemny prąd elektryczny. Pierwszy raz w życiu choć mam już 25 lat i wtedy byłam od pięciu lat mężatką moja pupa jakby automatycznie zaczęła się rytmicznie podnosić i opadać. Gorąco zapragnęłam, aby we mnie wszedł.



Wzięłam do ręki wskaźnik i pokazałam na Wasze zdjęcie. Taki miły, męski sympatyczny pan z wąsami klęczy i od tyłu kocha jasną blondynkę, która ma opuszczoną w dół głowę. Przybrałam tę samą pozę. Karolek odgarnął na boki moje mokre aż ociekające śluzem wargi i delikatnie, ale dość głęboko wprowadził go we mnie. Poczułam się jakoś pełna i bardzo szczęśliwa. Pomyślał też o moich piersiach. Obie stanowczo ujął w dłonie i ten chwyt stabilizował naszą pozycję. Dodatkowej rozkoszy dostarczał mi delikatny masaż stwardniałych jak kamienie sutek. Poruszał się we mnie rytmicznie. Od czasu do czasu zdejmował prawą rękę z mojej piersi i masował nim ściany cipki.


Krem na penisa chłodzący przedłużający sex erekcję

Krem dzięki specjalnej formule umożliwia opóźnienie przedwczesnego wytrysku i wydłużenie erekcji. Jego działanie polega na delikatnym chłodzeniu miejsc intymnych, co wpływa na wydłużenie czasu stosunku. Pozwól sobie i swojej partnerce na chwile pełne przyjemności i zaskocz ją niezwykłą gotowością. Spraw, aby wspólne chwile w łóżku pozostały niezapomniane.

To było coś niesamowitego. Pierwszy raz w Życiu krzyczałam i jęczałam nawet nie zdając sobie sprawy z moich okrzyków. Gdy przeszył mnie dreszcz rozkoszy w pierwszej chwili osłabłam i byłabym padła brzuchem na wersalkę. Zmobilizował mnie jednak do pozostania w tej samej pozycji coraz szybszy, jakby automatyczny ruch Karola we mnie. Poczułam jego spermę, taką gorącą być może w minutę po moim orgazmie. I o cudzie, gdy on wlewał się we mnie, mnie przeszedł drugi, tym razem jeszcze dłuższy spazm rozkoszy.

Ciupcianie według instruktażu

Gdyśmy się obok siebie położyli byłam choć trochę zmęczona, ale szczęśliwa jak nigdy w życiu. Patrzyłam na pokrytą czarnymi włosami muskularną pierś mojego wykładowcy od komputerów. Położyłam mu na niej głowę. Ale przyznam się bez wstydu, że najbardziej pociągał nadal mnie jego członek. Nie był całkiem skurczony, ale jakby w stanie półgotowości i wydawało mi się, że jest jakby melancholijny. Nigdy tego nie robiłam, ale znów ośmieliło mnie Wasze zdjęcie, na którym dziewczyna z widocznym upodobaniem i rozkoszą trzyma w ustach tego zwierzaczka.


Ciupcianie według instruktażu

Znowu. Wskaźnik leżał na podłodze obok wersalki. Wskazałam na to zdjęcie. Karolek uśmiechnął się z zadowoleniem i powiedział: cieszę się, że masz ochotę na minetkę, gdyż gościnę w cipce uważam za smaczny obiad a minetkę traktuję jak smakowity deser. Położyłam głowę na udzie Karolka i wzięłam go do ust z olbrzymią ochotą. Ściągnęłam napletek tak, że jego główka jeszcze miękkawa znalazła się na moim języku. 


 

Był jak jakieś sympatyczne zwierzątko, które pod wpływem ruchów moich warg, języka którym wierciłam i drażniłam go przede wszystkim od spodu nabierał ruchliwości i wigoru. Było tym bardziej sympatycznie, że Karolek całą rozwartą dłonią gładził mnie po cipce, z lekka tylko palcem wskazującym muskał także łechtaczkę. Przeszywały mnie rozkoszne dreszcze i dzika wprost ochota by ten dawca szczęścia sprężył się jak w mojej cipce i wypełnił mi usta.

Cuda pod wpływem lekcji

Dość krótko czekałam na ten prawdziwy cud. Tak spęczniał, że byłam zmuszona trochę się cofnąć, gdyż zatykał mi wprost gardło. Starałam się nie skrzywdzić go zębami. Zasłoniłam je wargami cofając daleko napletek. Trzonek pieściłam palcami. Kochani! I wtedy gdy zaczął drżeć w moich ustach i pierwsze krople tym razem już jakby rzadszej spermy trysnęły mi na podniebienie i język, wstrząsnął mną trzeci dreszcz rozkoszy.

Była to zasługa Karolka. Zajęta pieszczeniem jego rycerzyka nawet nie spostrzegłam, że tak sprytnie się odwrócił, nie wyjmując go z moich ust, że prawie całą twarz umieścił w mojej szeroko rozwartej cipce, a jego język okazał się nie mniej sprawny od mojego. Napiszę Wam jeszcze jedno. U Karolka zostałam przez całą noc, a wskaźnik jeszcze nieraz zatrzymywał się przy Waszych tak ciekawych zdjęciach. Wdzięczna Ania

Od redakcji Oczekujemy od naszych drogich Czytelników następnych relacji. Ciupcianie według instruktażu. Peep Show 10/1995

Komentarze