W bikini i toples podpatrzone na plaży

W bikini i toples. Wcale nie jest tak źle na polskich plażach.
Wystarczy pojechać nad otwarte morze albo na mierzeję, odejść parę kroków od głównych wejść w miejscowościach i jest i luźno. Bez problemu można swobodnie czuć się w stringach. Bez problemu można opalać się bez stanika.

Jak nie przeszkadzają liczne obserwujące oczy można z odkrytymi cyckami się kąpać. Z tym trzeba trochę wyczucia, jak jakieś tradycyjne towarzystwo w pobliżu to może lepiej założyć na chodzenie. Chociaż oczywiście szkoda, → bo piersi właśnie w ruchu opalają się najlepiej – najrówniej.

Foto sesja puszystej dziewczyny w bikini na drzewie w wodzie → galeria

Podobnie tego roku w Chorwacji. Nie miałam żadnych oporów, by już od pierwszego dnia, zupełnie na golasa spacerować po całej plaży, kąpać się, opalać, grać w piłkę, czy czytać książkę i zupełnie obojętne mi było, to, czy ktoś obok jest w kostiumie z czasów prababki, czy też podobnie jak ja, bez niczego. Podobnie, jak inni nie zwracali → uwagi na mnie.

Ale kiedy wychodzę → w stringach na naszą polską plaże, od razu czuję na sobie wygłodniały wzrok śliniących się facetów. Zdjęcie stanika w Łebie kilka tygodni temu wywołało niemałe poruszenie, do tego stopnia, że zanim wstałam z koca, założyłam górę od stroju, choć pierwotnie miałam zamiar kąpać się w samych majtkach. Podobnie dziwnie czuję się na tzw. plaży naturystycznej, gdzie niby nagość jest czymś normalnym i w pełni akceptowanym, to jednak atrakcyjna dziewczyna, która nie chowa się w swoim otoczonym pięcioma parawanami grajdole, przyciąga uwagę sporej części plażujących, o “spacerowiczach” nie wspominając. Nie rozumiem tego – wytłumaczcie mi proszę, może zrozumiem tę dziwną mentalność. – czytaj więcej