Ekonomia seksu małżeński kontrakt

Ekonomia seksu. Nasza ostatnia internetowa prasówka obraca się na temat małżeńskiego kontraktu. → Jeden artykuł uświadamia nas, że małżeństwo to kontrakt tymczasowy. → Drugi twierdzi, że małżeństwo to kontrakt, który powinien być odnawiany po 5 latach małżeństwa.

Powszechnie społecznie zrozumiane jest, że wszelkiej maści ekonomiści zaglądają nam do portfeli. Ale, żeby zaglądać do łózek i pożycia małżeńskiego. To jest trudno zrozumiałe dla ogółu społeczeństwa.

DefinicjaEkonomia jest dziedziną nauki, która zajmuje się badaniem tego, jak społeczeństwo wykorzystuje swoje ograniczone zasoby, aby w jak najlepszym stopniu zaspokoić swoje potrzeby.

Ekonomia seksu bada, jakie mechanizmy kierują ludźmi, gdy podejmują decyzje o rozpoczęciu lub zakończeniu związku, o posiadaniu dzieci, o tym, czy pozostać lojalnym czy zdradzić itd.

Miłość główny mechanizm

Miłość jest głównym mechanizmem dobierania się ludzi w pary. Na miłość wpływają też czynniki ekonomiczne. Miłość kształtuje się w ramach relacji rynkowych – ludzie poszukujący partnera tworzą rynki, na których zachodzą procesy selekcji i dopasowania w oparciu o konkretne, wymierne kryteria. Jak inaczej wytłumaczyć choćby to, że najczęściej wiążemy się z osobami o podobnych dochodach, wykształceniu, pochodzeniu czy poglądach politycznych?

Ekonomia seksu – rynkowe podejście

Dawne „rynkowe podejście” mówiło nam, że na „miłosnym rynku” mamy dwa rodzaje graczy – sprzedawców, czyli kobiety, i kupców, czyli mężczyzn. W tym ujęciu kobiety sprzedają seks i wyłączność na siebie w zamian za zasoby, które ma zapewnić mężczyzna. Jednak obecne współczesne społeczeństwo działa trochę inaczej. Ekonomia seksu pozwala nam zrozumieć, dlaczego w ciągu ostatnich stu lat coraz trudniej jest nam realizować ideał tradycyjnego małżeństwa, czyli takiego, którego istotą jest dozgonna monogamia. Zatem jeśli mówimy o rynku miłości, to myślimy o rynku wymiany – barteru. Każdy jest na nim jednocześnie kupcem i sprzedawcą.

Gdy się tak cofniemy się w czasie do początków XX stulecia, ówczesne obyczaje będą nie tylko niezrozumiałe, ale też i trudne do wyobrażenia. Mało kto dzisiaj wie lub pamięta, że wówczas wiele małżeństw było aranżowanych przez rodziców, a nawet te, które nie były, musiały uzyskać akceptację rodziców obu stron. Seks przedmałżeński nie istniał, do dnia ślubu trzeba było pozostać czystym. Szczególnie dotyczyło to kobiet, które musiały pozostać dziewicami do dnia ślubu. → Czytaj więcej

Z okresu Polski międzywojennej, o poniekąd futurystyczno rewolucyjnych wizjach na temat instytucji małżeństwa i seksu przed wojną. Przeróżne ruchy społeczne i polityczne wprost prześcigały się w promowaniu “wolnych małżeństw”, a nawet – wielożeństwa. Postulowano, by każdy bez wyjątku został swingersem. A przynajmniej bez protestów pozwolił na to małżonkowi.

Warto odnotować podobną sytuację w świecie Islamu, która trwa po dziś dzień. Objawia się tym, że za kobietę decyduje męskie grono rodziny, nawet i jest tak, że wiele młodszy brat decyduje o tym, za kogo siostra ma wyjść za mąż. Nawet dorosła kobieta nie może sama podróżować, musi jej towarzyszyć ojciec, brat, dziadek. Kobieta musi pozostać dziewicą, a młodzi mężczyźni uprawiają seksturystykę, aby zaspokoić swoje seksualne potrzeby. Można mieć do 4 żon. → Czytaj więcej.

Instytucja małżeństwa

Czy instytucja małżeństwa ma dzisiaj sens? Powszechnie daje się zauważyć powszechność rozwodów. W miastach rozpada się prawie co drugie małżeństwo (dokładnie 44%), na wsi 23%. Specjaliści prognozują, że w przyszłości niewiele się w temacie zmieni. Wyraźnie widoczny jest kierunek, w którym podążamy. Coraz więcej rozwodów, coraz więcej dramatycznych sytuacji dzieci i coraz więcej dzieci z nieformalnych związków.

W Polsce, wzorem Zachodu, coraz więcej par wybiera LAT – Living Apart Together – co można przetłumaczyć jako Życie Osobno ale Razem. To podobno remedium na wiele problemów tradycyjnych związków.

Na rozpowszechnienie LAT wpływ miały zmiany społeczne zapoczątkowane w latach 60.: wzrost liczby rozwodów, indywidualizacja i większe nastawienie człowieka na samorealizację, wzrost oczekiwań w stosunku do jakości życia, spadek liczby narodzin, wydłużenie się życia oraz nabywanie coraz większych praw przez kobiety. → Czytaj więcej

Samce i samice

” Samce obdarzone zostały większą siłą i tendencją do zachowań agresywnych. Zatem przedstawicielki rodzaju żeńskiego, żeby przetrwać w dzikim świecie, zdane były na ich ochronę i wsparcie. Dlatego znacznie bardziej poszukiwały partnera, który trwałby przy nich, i takiemu chętnie udzielały dostępu do swoich zasobów seksualnych. Te tendencje, powtarzane miliony lat, przyczyniły się do wykształcenia odmiennych oczekiwań i spojrzenia na seks u kobiet i mężczyzn. Dlatego właśnie to mężczyźni są tak chętni do spontanicznych przygód seksualnych, podczas gdy kobiety zawsze były bardziej powściągliwe. A jednak współcześnie bardzo często wśród młodych osób dochodzi do jednorazowych przygód, na które godzą się kobiety. Dlaczego tak się dzieje? “

W jednym z polskich urzędów miasta, była poruszana sprawa → samców i samic. Pani burmistrz uważała, że samice pracownice należy odpowiednio szkolić.

Jednym z popularnych mitów, które można usłyszeć w barach, pubach, rozmaitych spotkaniach międzyludzkich, jest przekonanie, że kobiety mają mniejszą ochotę na seks niż mężczyźni. To absolutna bzdura, bo biologicznie jesteśmy w takim samym stopniu zaprogramowani do prokreacji. Inaczej nie sprawiałaby obu płciom takiej przyjemności. Różnice polegają na podejściu do seksu, a także zróżnicowanych potrzeb. Kobiety im starsze, tym bardziej pożądają seksu, z mężczyznami bywa odwrotnie.

Ekonomia seksu – rynek nabywcy

Rynek seksualny, szczególnie wśród studentów, jest rynkiem nabywcy. Rynek nabywcy to rynek, w którym jest nadmiar dóbr, wobec czego to klient dyktuje warunki i co za tym idzie – obniżkę cen. Nie chodzi jednak o to, że mężczyźni chcą seksu, a kobiety potrzebują zapłaty za to, żeby do tego seksu dopuścić – czyli kobiety są niejako sprzedawcami. Rzecz rozchodzi się, o to, że skoro mężczyźni mają tendencję do posiadania wielu partnerów seksualnych. Kobiety wolą być zapewniane, że seks, który uprawiają, nie jest doświadczeniem jednorazowym, to cena stanowi poziom oczekiwań, przekonania, że mężczyzna będzie w związku z uprawianym seksem traktował kobietę w odpowiedni sposób, dbał o jej poczucie bezpieczeństwa

Związek małżeński aż do końca życia to dziś rzadkość. A w Polsce rozwodów z roku na rok przybywa. Dlatego jedni eksperci radzą, aby zamiast tradycyjnych ślubów, które wiążą aż do grobowej deski, podpisywać → 10-letnie kontrakty. Z badań wynika, że pary najczęściej rozwodzą się po 10 latach związku. Wypalenie, znudzenie, kłótnie, które są efektem ubocznym życia codziennego. “Odchowane” dzieci i możliwość drugiej wolności sprawiają, że wielu małżonków podejmuje decyzję o rozstaniu. Rozwód kosztuje i sporo pieniędzy, i sporo złych emocji. Ale jest na to sposób.

A po tych 10 latach, aby zachować pozory zgodnego małżeństwa. Ograniczyć ilość rozwodów można zaproponować stowarzyszenia na kształt klubu Harem Pracownic. Gdzie w niczym kołchozie, a zarazem coś na kształt klubu swingers. Jest Rynek Nabywców mający do dyspozycji grupowa własność – podległe kobiety. Żony po 10 latach wypada już tylko oddać do haremu. Aby na zasadach wybierająco losowych, korzystać z licznego grona zgromadzonych kobiet. Rozwiązanie to też plusy dla → dojrzałych pracownic, zapewniony urozmaicony seks. To się nazywa ekonomia seksu.

Inne → fotki z wpisu

Galerie: gal01 , gal02 , gal03 , gal04 , gal05 , gal06 , gal07 , gal08 , gal09 , gal10 .

Komentarze